Hejka kochani. Tak jak obiecałam dzisiaj jest kolejny rozdział opowiadania. Miłego czytania.
Po przebudzeniu następnego dnia nie byłam w swoim łóżku. Obudziłam się w jakimś starym opuszczonym domu. Wstałam i rozglądnęłam się po pomieszczeniu, w którym byłam. Była zapalona świeczka. Najprawdopodobniej był to salon. Nie miałam przy sobie telefonu. Za oknem było ciemno. Nie wiem jak mogłam się znaleść w tym domu. Oglądnęłam salon. Był bardzo duży. Było w nim dużo obrazów, był kominek, kilka okien i wyjście na balkon. Otworzyłam drzwi. Wyszłam na zewnątrz. Było dość zimno jak na końcówkę lata. Po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach. Ten ktoś wszedł do salonu i zmierzał w kierunku balkonu.
Do zobaczenia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz