piątek, 10 kwietnia 2015

Opowiadanie Prolog i rozdział 1.

Hejka kochani. Tak jak obiecywała będzie część mojego opowiadania. :)
Miłego czytania. :)



Prolog.

Ostatni raz byłam w domu dwa lata temu. 11 lipca 2013 roku uciekłam do mojej cioci, która jest najlepszą osobą z mojej rodziny.
Moi rodzice mną się nie interesują. Mam na imię Jowita i poznajcie moją historię.

Rozdział 1

Super. Kolejny dzień w szkole, kolejne spóźnienie, kolejny nudny wykład czemu ja się spóźniłam.
Żyć nie umierać. Pan Serczyński znowu będzie się mnie czepiać i prosić żeybm kolejnym razem przyszła punktualnie.
- Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam zadyszana.
- Dzień dobry Jowito. Znowu spóźniona - powiedział Serczyński - czemu tym razem się spóźniłaś? Autobus się spóźnił czy zaspałaś?
Gdy chciałam coś powiedzieć na swoje usprawiedzliwienie przerwał mi.
- Nie tłumacz się. Siadaj do ławki.
Tak jak myślałam. Czepiał się. Nareszcze jeszcze tylko tydzień szkoły i wakacje. Inni nauczyciele nie prowadzą już lekcji ale nie on.
- Cześć Majka - przywitała się z moją przyjaciółką
- Hej. Czemu znowu się spóźniłaś?
- Przesłuchanie?
- Nie. Ale odpowiedz na moje pytanie.
- Znowu zaspałam.
Serczyński przerwał swój cudny wykład. Zwrócił się do Nas.
- Jowita i Maria. Możecie przestać rozmawiać? Jowita nie dość, że się spóźniłaś to jeszcze gadasz.
- Przepraszamy.
Koniec lekcji na dziś. Czas wracać do domu.
Poszłam do szatni po kurtkę. Wszyłam ze szkoły. Gdy chciałam iść w stronę przystanku autobusowego zaczepił mnie jakiś facet. Odciągnął na bok i trzymając mnie za rękę pociągną do samochodu.



Przepraszam, że taki, krótki. :)
Do zobaczenia. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz