Hejka kochani. Dzisiaj mam dla Was kolejny rozdział opowiadania. Miłego czytania. :)
Przebiegłam kawałek od domu. Zorientowałam się, że znalazłam się na cmentarzu. Ruszyłam szybkim krokiem. Ale cmentarz wydawał się jakby nie miał końca. Ciągnął się i ciągnął. Zaczynałam coraz bardziej panikować. Ale w pewnym momencie cmentarz się skończył. Zaczął się gęsty las. Weszłam w pierwszą alejkę jaką zobaczyłam. Nagle usłyszałam dość głośne kroki. Rozglądnęłam się ale nikogo nie widziałam. W lesie nie było aż tak ciemno żeby nikogo ani niczego nie widzieć. W pewnym momencie usłyszałam dzwonienie.
Do zobaczenia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz