Hejka kochani. Dzisiaj mam dla Was imagin. Miłego czytania.
Dzień Twoich urodzin. Od 2 dni nie miałaś kontaktu z Louisem. Myślałaś, że to przez jego karierę. Dzwoniłaś pisałaś do Niego i nic. Leżąc na łóżku zaczęłaś płakać. Dochodził wieczór. Zorientowałaś się, że prawie cały dzień leżałaś w łóżku. Wstałaś i ogarnęłaś się. Dostałaś SMS od Tommo. "Przyjdź do mnie do domu. Teraz. Proszę. " Chciałaś odpisać coś w stylu 'Wow przypomniało Ci się o mnie.' Ale tego nie zrobiłaś. Ubrałaś się więc w błękitną sukienkę. Powiedziałaś mamie, że idziesz do Louisa ponieważ coś chce od Ciebie. Droga zajęła Ci 5 minut. Chciałaś zapukać ale drzwi otworzył brunet. Nie wpuścił Cię do środka tylko wyszedł na pole. "Wiem, że długo się nie odzywałem. Ale jak coś zobaczysz to napewno mi wybaczysz." Wpuścił Cię do domu. Na pierwszy rzut oka było normalnie. Po zamknięciu drzwi wszyscy znajomi wyskoczyli że swoich kryjówek krzycząc 'Wszystkiego najlepszego '. Popatrzyłaś się na Louisa i nic nie mówiąc przytuliłaś Go. Odsunął Cię od siebie i spytał "Chcesz być ze mną? " bez chwili zastanowienia odpowiedziałaś "Tak" . Po czym się pocalowaliście .
Do zobaczenia. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz